czwartek, 13 listopada 2014

#5 - Geneza - "Tajemnice chmur, chcę je poznać..."



   Postanowiłem, że będę poruszał te rzeczy, które pamiętam, zaczynając od pierwszych zamieszczonych tutaj postów. Więc przyszła kolej na następny. Co prawda głowiłem się nad wcześniejszymi publikacjami takimi jak: „Niewidomi co dnia…” czy „Boże, litości…”, jednakże przeskoczyłem oba wiersze i zjawiam się w kolejnym: „Tajemnice chmur, chcę je poznać…”. Wszędzie ten jebany wielokropek, co? Miewałem tendencję do nadużywania go w tytułach wierszy. Skąd ta tendencja? Nie mam zielonego pojęcia, może wtedy tytuł wydawał się być, hmmm, fajniejszy? Mimo wszystko, i tytuł za chwilę omawianego wiersza też jest z wielokropkiem.

   Więc czym jest ten wiersz? No cóż, jak mówi tytuł bloga, a raczej jego dalsza część: „reszta do interpretacji”, tak więc jeśli ktoś ma własne domysły odnośnie interpretacji jakichś wierszy, to można się nimi dzielić w komentarzach. Dobra, cholera, bo zgubię wątek. Czym jest ten wiersz? Dla was jest okazją do interpretacji, jakimś małym, ale zawsze jakimś, sposobem na rozwój wyobraźni. Natomiast dla mnie jest to wyrażenie tego o czym w danej chwili, czyli pisząc go – myślałem. Ewentualnie wiersz może (ale nie musi) odnosić się do moich przekonań, historii itd. To takie ogólne wyjaśnienie, ale dlaczego napisałem je w którejś genezie z rzędu? Tego też nie umiem wytłumaczyć. Grunt, że pojawiło się to w ogóle.

   Jak mówią wersy wiersza: „mają oczy wszędzie, chcę w nie spojrzeć, nim się rozejdą”. Czyż tak nie jest? Chmury mają oczy wszędzie. Dosłownie, nad biegunem, nad morzem, nad górami, nad stolicami tego świata. Gdyby nadać im pamięć, jakąś mądrość i pojemność obrazową, z pewnością byśmy wiedzieli się dzieje gdzieś na drugim „końcu” ziemi. Ludzie, którzy mają wyobraźnię choćby najmniejszą, z pewnością zrozumieją o co mi chodziło, kiedy pisałem tamte wersy.
   Korzystając z ich takiej obrazowej pamięci, można odkryć wszelkie sekrety tego świata. Chmury roztaczają się wszędzie, przenoszą się. Wędrują z kontynentu, na kontynent. Wymieniają się informacjami, tym co widziały, co zasłyszały. Tak, kiedy ponosi mnie wyobraźnia, strzelę parę głębszych i mam taką refleksję. Jeśli Bóg nie jest w stanie dostrzec wszystkie parą oczu, to z pewnością wykorzystuje oczy każdego obłoczka. Miałoby to ręce i nogi. Tak, miałoby, zwłaszcza po półlitrówce. Tak czy owak, oto refleksja odnośnie tego wiersza. Mam nadzieję, że rozjaśniłem jego sens w moich myślach z tamtego wieczoru.

Pozdrawiam,

Adrian Charytoniuk


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz