niedziela, 31 marca 2013

"Niewidomi co dnia..."


4 komentarze:

  1. Widziałam uśmiechniętego Niewidomego...
    był żywy, prawdziwy, na wyciągnięcie ręki
    przy Murowańcu...

    a potem ten sam Niewidomy
    wciąż uśmiechnięty
    wspinał się na Świnicę

    także na wyciągnięcie ręki...
    którą trzymał na ramieniu idącego przed nim Przyjaciela

    zostałam na Przełęczy Świnickiej
    On, Niewidomy, poszedł wyżej
    z Przyjacielem
    szczęśliwy naprawdę

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Plus... delikatna polemika :)

      Usuń
    2. Na szczęście, nie gryzą się ze sobą.

      Usuń