Dziś
skonsumujemy „Kiedy mi się to wydaje”.
Tak,
kiedy mi się wydaje, że wszystkie rany odpowiednio się zagoiły, kiedy widzę
cień na ulicy (i wydaje mi się, że jest mój), kiedy mi się wydaje, że nadchodzi
świt… To gówno z tego jest prawdą. Dlatego mi się to wydaje.
Natomiast
kiedy mi się to wydaje, to dzieje się zupełnie inaczej, jest ciągle tak jak
było, nic się nie zmieniło. Wszystko wokół jest ciągle złudzeniem, iluzją,
wydaje się być prawdziwe. Gdyby dotknąć tego palcem, nie powstaną fale, nie zamieni
się w kłębek dymu i nie uleci, ale to mi się tylko wydaje, i powstają fale, i
to ulatuje. Następnie znów trzeba zapychać się rzeczywistością, aby odlecieć,
niczym ćpun, i znów żyć w świecie iluzji, póki nie powstaną fale, póki to nie
uleci.
Chwytacie?
Wkurwia
mnie to, naprawdę, kiedy mi się to wydaje.
Żegnam przynajmniej do połowy stycznia!
----------------------------------------------
GRATIS
Żegnam przynajmniej do połowy stycznia!
----------------------------------------------
GRATIS
Dobre
serce, dobre serce, wykaż się dobrym gestem, jeśli wciąż dobrym jesteś… I daj
gratisa.
„Daj
mi schronienie”
Cóż,
schronienie… Czymże jest schronienie? Czymś co zatrzymuje zło, cierpienie,
tęsknotę (w charakterze myśli samobójczych i każdym innym, które nas krzywdzi
cieleśnie, wywołuje choroby etc – cholera, czemu postawiłem najpierw
samobójstwo? Hola, hola wyobraźnio), czymś co zamknie drzwi przed nosem
wszystkiemu, co nas wyniszcza. Czyż nie najlepiej byłoby się schować w czyimś
sercu? Zwłaszcza w takim, którego każdy gest względem nas, byłby przyjazny,
ciepły, wywołujący motylki w brzuchu, a nawet podniecający? Oczywiście,
wspaniała świadomość, mieć dom, kryjówkę, „schronienie”, w takim sercu.
Tak,
i ja także mam takie schronienie, tylko życie jest zazwyczaj tak wyboiste i tak
zaskakujące, że albo zacznie padać deszcz, zrobi się grząsko w kolejnych
krokach, albo woda zacznie zamarzać, zrobi się strasznie ślisko. Podsumowując,
i tak chujowo, i tak do dupy.
Każdy
potrzebuje takiego schronienia, jeśli nie potrzebuje teraz, to potrzebował
kiedyś lub dopiero będzie potrzebował. Nieistotne jak dobrze było, jak dobrze
jest, czy jak dobrze będzie. Nadejdzie moment, że takie zdanie każdemu
przejdzie przez głowę.
Dałem
Jej schronienie, przed deszczem, przed nocą. Mam nadzieję, że schronienie,
którego Jej użyczyłem żegnając się z nią w postaci swojej koszulki, miało na
nią taki właśnie, ciepły oraz kojący wpływ.
Jak okazyjnie :) Oba wyjaśnienia rzetelne.
OdpowiedzUsuńK.